Wirtuoz skrzypiec Artur Banaszkiewicz wsparty przez akordeonistę Damiana Kujawskiego zaserwowali nam niezwykła muzyczną ucztę!!! Wybrzmiały kompozycje Brahmsa, Bizeta, Kalmana, Lehara a rozpędzony muzyczny tabor mijał Austrię, Węgry, Francję, Hiszpanię, nawet Stany Zjednoczone... Były i akcenty polskie! Fragment z opery Ignacego Paderewskiego „Manru” i specjalnie z okazji koncertu prezentowany portret Papuszy autorstwa Włodzimierza Szparagi. Rozpędzony smyczek, szaleńcze staccato, spiccato, szarpanie strun porywającym pizzicato wstrzymał na chwilę nostalgiczny motyw z Listy Schindlera Johna Williamsa, który wybrzmiał niezwykle w dawnym domu inowrocławskiego Żyda Schwersenza a okraszony został fragmentem nieśmiertelnego Skrzypka na dachu. Koncert poprowadził sam Artur Banaszkiewicz, który okazał się nie tylko wirtuozem skrzypiec ale i wirtuozem słowa. Pełne humoru opowieści, czerpiące z mądrości cygańskich i żydowskich oraz wspomnień z własnych koncertów w Nowym Jorku, Berlinie, Nance, Warszawie, Wrocławiu i Katowicach... Jakiż to czarodziej skrzypiec zawitał do Inowrocławia!!! Na finał nad głowami słuchaczy z zaczarowanych skrzypiec wyleciał skowronek - Ciocârlia George'a Enescu, szumiał wiatr i grzmiała burza! Owacja na stojąco i bis, który niemal porwał zasłuchanych melomanów do tańca, do sirtaki Mikisa Theodorakisa z filmu „Grek Zorba”. Do małego muzeum na chwilę zawitał wielki świat... Szanowni Panowie, Panie Arturze i Panie Damianie serdecznie dziękujemy!!! To był niezapomniany wieczór!!!