Niby
to oczywiste, ale „przerabiając” na lekcjach kolejne „zadane” wiersze, można
czasem zapomnieć, że za spiżem pomników, za czarno-białymi kartami książek
kryje się człowiek. Nie jest tylko abstrakcyjną figurą z listy lektur, żył
naprawdę, miał rodzinę, a rodzina pisze swoje własne historie i ma własny wkład
w to, co się staje Historią. Wsłuchiwanie się w te żywe opowieści, to niebywały
przywilej, który pozwala spojrzeć na poetę w szerszym kontekście. Bo spotkania
z ludźmi – to jedna z najprzyjemniejszych części pracy w muzeum.
Jedno
z nich mieliśmy okazję odbyć wczoraj – gościliśmy w Poznaniu u pani Wiesławy
Kasprowicz-Kotlarskiej, córki Józefa Kasprowicza, a wnuczki Józefa – brata Jana
Kasprowicza. Pani Wiesława hojnie podzieliła się z nami wspomnieniami o swojej
rodzinie. I jak to w rodzinie, historie dramatyczne (wojenne losy, Oflag)
przeplatały się z małymi radościami (taplanie się w potoku u stóp Harendy).
Dowiedzieliśmy
się, co i na jakiej zastawie podawała na imieniny Anna Jarocka, córka poety,
świętując w środku lata, na piętrze harendziańskiego domu, a także jak
Władysław Jarocki zwykł żartować z dziećmi („– Podoba wam się w szkole? – Tak!
– Kłamiecie! W szkole nikomu się nie podoba!” … Ciekawe, swoją drogą, co na to
studenci pana Władysława…). W trakcie rozmowy na stole pojawiały się co chwilę
kolejne rodzinne zdjęcia i dokumenty. Z wielkim podziwem i zaciekawieniem
obejrzeliśmy biblioteczkę pani Wiesławy, a w niej pierwsze wydania niektórych
dzieł Kasprowicza, poemat „Chrystus”, który przywędrował z ojcem pani Wiesławy,
Józefem, z Oflagu, egzemplarze pamiątkowe z rodzinnych spotkań, z podpisami
córek poety, Anny Jarockiej, Janiny Małaczyńskiej, jego wnuczki Ewy, czy zięcia
Władysława.
Miłe
godziny przy kawie i ciasteczkach, wśród ścian przyozdobionych obrazami Józefa
Kasprowicza, bratanka poety (talent plastyczny pozostał w rodzinie!), minęły
nam błyskawicznie. Wzbogaciliśmy się o nową wiedzę, ale i o nowe kontakty.
Jeszcze raz pragniemy gorąco podziękować pani Wiesławie za życzliwe przyjęcie i
chęć podzielenia się z nami kawałkiem swojego świata. Takie spotkania są dla
nas bezcenne.