Kwiaty
nasturcji gęste,
Nieugaszone
rany,
Krwawym
wieńcem opasują
Nasz
domek drewniany
Cząstka
Harendy
dla
pracowników inowrocławskiego muzeum im. Jana Kasprowicza.
Dar
od przyjaciół z Zakopanego
W czwartek
odwiedzili nas Wiktoria i Kacper, licealiści, którzy tegoroczne wakacje
przepracowali na Harendzie. A z końcem sierpnia ruszyli szlakiem Jana
Kasprowicza przez Racibórz, Wrocław, Poznań do Szymborza. Przywieźli niezwykły
dar, zebrane przez kustosz Harendy panią Małgosię Karpiel, nasiona janowych i
marusinych nasturcji, tych najpiękniejszych, tych z Harendy!
Nasze
kujawskie doświadczenia z nasturcjami to seria porażek, co roku próbujemy
wyhodować na 1 sierpnia piękny płonący bukiet. Bezskutecznie. W przyszłym roku,
w stulecie śmierci Jana Kasprowicza wysiejemy nasiona spod samiutkich Tatr.
Może ich siła przełamie kujawską niemoc.
Dziękujemy!
Palcie
się, kwiaty wrzące!
Chłońcie
własne ognie!
Bez
troski o to, co was jutro
Zwarzy,
skruszy, pognie.