162. rocznica urodzin Jana Kasprowicza

„Trzy dni męczyła się biedna matka, aż dnia trzeciego, za radą baby-znachorki, położono chorą na snopie długiego, niemłóconego zboża. Babka opisała chorą trzykrotnie kredą święconą. A gdy przyszło na świat niemowlę, wzięła je na ręce i po oglądnięciu niezwykle wielkiego dziecka zawyrokowała: Dziecko, ja tego nie doczekam, ale ty będziesz wielkim człowiekiem.”

 

– tak według rodzinnej anegdoty, przekazanej przez Annę Roliradową, siostrę Jana Kasprowicza, wyglądał dzień jego narodzin. 162 lata później, w powiatowym muzeum imienia poety, zebrali się miłośnicy jego osoby i twórczości, by świętować rocznicę tego pamiętnego dnia.

 

Popołudnie rozpoczął występ gościa specjalnego – zespół Peron Wędrowny zabrał nas w niezwykłą, nastrojową muzyczną podróż, której szlak wyznaczały wiersze poetów z Kujaw i nie tylko. Mury muzealne przez 45 minut wypełniły się dźwiękami i emocjami, których poruszającą, wibrującą moc było niemal czuć w powietrzu. A może to duchy kujawskich twórców przywołane muzyką, dołączyły do naszego świętowania? Jeśli tak, ucieszyłyby się zapewne, że ich dzieła wciąż żyją i bywają inspiracją także dla najmłodszego pokolenia. Piękny dowód tego dała nam podczas spotkania 11-letnia Jolanta Karczewska, która z niezwykłą wrażliwością zaśpiewała własną kompozycję do słów sonetu XX z cyklu „Z chałupy” Jana Kasprowicza. Utwór ten młoda artystka przygotowała na konkurs „Muzyczny manowiec” zorganizowany przez nasze muzeum, a podsumowany właśnie podczas „urodzin”.

 

Po uczcie muzycznej, uczestnicy spotkania mieli okazję przyjrzeć się rękopisom Jana Kasprowicza, na to wyjątkowe popołudnie udostępnionych do oglądania. Można było zastanowić się, na jaką ocenę z kaligrafii (której uczono w czasach szkolnych Kasprowicza przez 3 lata, po 2-3 godziny tygodniowo!) zasłużył poeta, a także dlaczego list do jego przyszłego teścia znacznie łatwiej odczytać niż kartki do żony. W kuluarowych rozmowach, przy kawie i herbacie, przegryzając „jaśkowe ciasteczka” inspirowane słynną karykaturą autorstwa Kazimierza Sichulskiego (znaną z muzealnego logo) snuliśmy wspomnienia, a nawet ploteczki o wielkim wieszczu. Na koniec każdy z uczestników spotkania mógł spróbować własnych sił we władaniu piórem (klasycznym lub gęsim!) i atramentem, aby w pamiątkowej księdze wpisać urodzinowe życzenia dla pana Jana. „Żyj w pamięci potomnych” – napisał jeden z naszych gości. Życzenie zawsze aktualne, a takie spotkania jak dziś udowadniają, że wciąż i wciąż na nowo się spełnia. Wszystkim obecnym dziękujemy i do zobaczenia za rok!

Galeria

<< wstecz